W 1795 r. miał miejsce III rozbiór Polski. Prusacy zajęli wtedy Kraków, przejęli skarbiec wawelski i zabrali stamtąd polskie insygnia koronacyjne. Z rozkazu króla Prus, Fryderyka Wilhelma II, przetopiono je na złoto, które posłużyło potem do wybicia monet. Był to niewątpliwie głupi ruch. Bo przecież Fryderyk Wilhelm II mógł powiedzieć, że te insygnia zgodnie z polskim prawem dziedziczenia legalnie mu się należały.
Gdy mnie czasem pytają, kto powinien być królem Polski, gdybyśmy przywrócili monarchię, mam duży problem z odpowiedzią. Bo gdybyśmy założyli, że ostatnim królem polskim, który nosił koronę jako jej naturalny dziedzic, był ostatni z Piastów na tronie krakowskim, Kazimierz III Wielki, to droga dziedziczenia wygląda następująco:
- W roku 1370 umiera Kazimierz Wielki. Nie ma męskiego potomka. Ponieważ zgodnie z Polskim zwyczajem w takim przypadku majątek dziedziczą córki, to należy uznać, że dziedziczy go linia Elżbiety Piastówny, żony Bogusława V, księcia słupskiego. Elżbieta zmarła już jednak w r. 1361, więc „przez jej głowę” dziedziczy jej syn, Kazimierz (Kaźko) V Słupski
- Kazimierz V umiera jednak w 1377, bezpotomnie. Dziedziczką staje się jego starsza siostra, Elżbieta Pomorska, jeszcze za życia dziadka wydana za mąż za Karola Wacława IV Luksemburskiego, cesarza rzymskiego.
- Cesarzowa Elżbieta umiera w 1393 r. Najstarszym jej dzieckiem była Anna, królowa Anglii (żona Ryszarda II), ale pierwszeństwo mają synowie, więc korona Kazimierza Wielkiego słusznie przypadnie Zygmuntowi I Luksemburskiemu, który zbierze też tytuły cesarza rzymskiego, króla węgierskiego, niemieckiego i czeskiego. Mieli oni zresztą więcej rodzeństwa młodszego, ale jego potomstwo i tak wkrótce wygasło.
- Zygmunt I Luksemburski, cesarz i spadkobierca Kazimierza Wielkiego, umrze w roku 1437. Jego jedyną dziedziczką jest córka Elżbieta, po której tytuły (także króla czeskiego i węgierskiego) przechodzą na jej męża, księcia Austrii, Albrechta V Hasbsburga.
- Elżbieta z Luksemburgów Habsburżyna umiera w 1442 r. Zostają po niej dwie córki i syn Władysław Pogrobowiec. Ten ostatni umrze w 1457 r. bezpotomnie jako król Czech i Węgier, ale pamiętajmy też, że jest dziedzicem Kazimierza Wielkiego, jako jego prapraprawnuk w najstarszej linii.
- Władysław Pogrobowiec zostawia dwie starsze siostry. Młodsza z nich, Elżbieta (zwana w Polsce „Rakuszanką”), wyjdzie w r. 1454 za Wielkiego Księcia Litewskiego, Kazimierza Jagiellończyka. Kazimierz nosi już wtedy polską koronę, ale – jak widzimy – robi to nie całkiem legalnie, bo jeżeli już, to powinien to robić jako książę małżonek, bo to Elżbieta dziedziczyłaby tę koronę, gdyby nie to… że żyje i ma się dobrze jej starsza siostra, Anna.
- Anna Rakuszanka, właściwa dziedziczka Kazimierza Wielkiego, była od 1446 r. żoną Wilhelma Mężnego, landgrafa Turyngii z dynastii Wettinów. Anna umrze w roku 1462, a zostaną po niej tylko dwie córki, przy czym starszą jest Małgorzata Turyńska, która w 1476 w Berlinie wyjdzie za Jana Cycerona Hohenzollerna, elektora brandenburskiego.
- Gdy Małgorzata umrze w 1501 r., dziedziczy po niej jej najstarszy z pozostałych po niej synów, elektor brandenburski Joachim I (1484-1535).
- Po śmierci Joachima I (1535) dziedziczy jego syn Joachim II (1505-1571). Warto zauważyć, że Joachim II, dziedzic Kazimierza Wielkiego, żeni się dwukrotnie: raz z Magdaleną Wettinówną, córką Barbary Jagiellonki, a wnuczką Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki (tej, wyżej wspomnianej młodszej siostry Anny Rakuszanki). Drugi raz (w 1535) żeni się z księżniczką Jadwigą Jagiellonką, siostrą księcia litewskiego Zygmunta Augusta.
- Gdy Joachim II umrze w 1571 r. żyć będzie jeszcze Zygmunt August, noszący polską koronę. Tenże umiera jednak rok później, a jako że nie ma dzieci, ani żyjących braci, dziedziczyć powinna po nim najstarsza siostra, czyli… Jadwiga Jagiellonka, wdowa po Joachimie II.
- Jak jednak ustaliliśmy, to nie Jadwiga Jagiellonka dziedziczyć powinna koronę Kazimierza Wielkiego, ale jej mąż, a po nim – syn z pierwszego małżeństwa (pasierb Jadwigi), Jan Jerzy Hohenzollern, także elektor brandenburski.
- Jan Jerzy Hohenzollern w r. 1545 ożenił się z daleką krewną, Zofią Piastówną (z linii śląskiej, książąt na Legnicy). Ich najstarszym synem był Joachim Fryderyk Hohenzollern, elektor brandenburski, który umrze w roku 1608.
- Po Joachimie Fryderyku dziedziczy Jan Zygmunt (1572-1619). Ten ostatni żeni się z Anną, też Hohenzollernówną, prawnuczką Zofii Jagiellonki (córki Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki) i też prawnuczką Anny Jagiellonki (córki Władysława, wnuczki Kazimierza i Rakuszanki).
- Po śmierci Jana Zygmunta w 1619 r. korona Kazimierza Wielkiego w drodze dziedziczenia trafić winna do jego syna, Jerzego Wilhelma, który umrze w r. 1640, by zostawić ją Fryderykowi Wilhelmowi zwanemu Wielkim Elektorem.
- Wielki Elektor umrze w r. 1688, wtedy spadek przechodzi na Fryderyka III. Ten ostatni, w roku 1701 koronuje się jako Król w Prusach. Ale król czego? Wszak Prusy nie były królestwem… Były księstwem lennym Rzeczypospolitej…
- Fryderyk III umiera w 1713 r., spadek po nim przechodzi na syna, Fryderyka Wilhelma I, zm. 1740, a po nim na jego syna, Fryderyka zwanego Wielkim.
- Tak więc Fryderyk Wielki (zm. 1786) był prawym dziedzicem swego praprapraprapraprapraprapraprapraprapradziadka, Kazimierza Wielkiego (zm. 1370), w najstarszej możliwej linii. I to jemu winien przypaść spadek po Kazimierzu Wielkim.
- Fryderyk Wielki dzieci nie miał, spadkobiercą jego był syn najstarszego z potomnych braci, Fryderyk Wilhelm II (1744-1797). To ten, który od roku 1795 panował w Warszawie, którego wojska zajęły Kraków i wywiozły stamtąd tę koronę, którą nosił kiedyś na skroniach jego pra(x15)dziadek, Kazimierz Wielki.
- Po Fryderyku II nastąpił Fryderyk Wilhelm III (zm. 1840), który w wojnie z Napoleonem stracił panowanie nad Warszawą. Zachował jednak panowanie nad Gnieznem i Poznaniem, czyli „Wielką Polską”.
- Po nim był Fryderyk Wilhelm IV (zm. 1861).
- Następnie jego młodszy brat, Wilhelm I, od 1871 r. koronowany na cesarza.
- Dalej Fryderyk Wilhelm III (zm. 1888).
- Wreszcie Wilhelm II, którego armia w 1916 r. zajęła Warszawę, ale który swe uprawnienia przekazał Radzie Regencyjnej (Kakowski, Lubomirski i Ostrowski) i w 1918 r. abdykował jako cesarz niemiecki.
I teraz pytanie – co dalej? Czy koronę Kazimierza Wielkiego po Wilhelmie II powinni przejąć władcy Niemiec – a więc kolejno F. Ebert, P. von Hindenburg, Adolf Hitler… (wiemy, że chciałby…), a potem kolejni…
Czy uznać, że pozostaje ona przy prawych dziedzicach z dynastii Hohenzollernów, a więc obecnie dziedziczy ją Jerzy Fryderyk książę von Hohenzollern (ur. 1976)?
A może po prostu przyjąć, że jej dziedzic, Wilhelm II legalnie przekazał ją Radzie Regencyjnej, ta zaś ustąpiła na rzecz Józefa Piłsudskiego?