W marcu 2004 r. na grupie pl.soc.genealogia rzuciłem pomysł zbudowania indeksu XIX-wiecznych polskich akt metrykalnych. Czy ktoś pamięta, że był taki czas, sześć lat temu, że w Internecie nie było jeszcze skanów polskich metryk, a nawet indeksów do nich? We wrześniu 2004 rozpocząłem realizację tego pomysłu wciągając do niego dziesiątki współpracowników. Czas uznać że projekt z fazy „moje marzenie” przeszedł do fazy „dojrzałość”: dać dziecku posag i nie przeszkadzać w samodzielnym życiu. Niech Geneteka się rozmnaża, z pożytkiem dla nas wszystkich! Przekazuję więc wszystko co zgromadziłem w projekcie „Ogólnopolski Indeks małżeństw do r. 1899” (www.przodkowie.com/metryki) administratorom serwisu Geneteka.
Do dziś można odnaleźć „akt założycielski”, czyli mój post z 6 marca 2004 na pl.soc.genealogia:
Od: „Marek Jerzy Minakowski” <minak@portal.onet.pl>Temat: Marzy mi się baza metryk…Data: 6 marca 2004 22:25Marzy mi się, żeby kiedyś przepisać wszystkie indeksy do XIX-wiecznych ksiąg metrykalnych. Tych tworzonych w ramach Kodeksu Napoleona, w Kongresówce i WM Krakowie. Zacząłbym od aktów małżeństwa (tych jest najmniej a dane z nich są najcenniejsze).Na końcu każdego tomu jest tam alfabetyczny spis wszystkich osób biorących ślub i numer aktu. Wystarczyłoby je przepisać i udostępnić, a poszukiwania genealogiczne stałyby się kosmicznie proste…Oszacujmy, ile tego może być… Zakładając, że– żyło na tych terenach 20 mln osób– przeszły w tym czasie trzy pokolenia– każda osoba brała średnio jeden ślub w życiu– zachowało się 50 procent ksiąguzyskujemy liczbę 15 milionów ślubów.Jeżeli w ciągu minuty można przepisać 10 pozycji, a osoba przepisująca kosztuje 10 zł za godzinę, to koszt całego przedsięwzięcia to 250 000 złotych. Gdyby 250 osób złożyło się po 1000 złotych to już byśmy to mieli…Jestem gotów się opodatkować jako pierwszy.Acha – jeszcze jedno. Nikt nie każe czekać, aż zbierzemy fundusze.Wystarczy, że każdy zasponsoruje interesujące go parafie.To jest projekt, który można zacząć z dowolnej strony: nie musi być alfabetycznie ani geograficznie, nic złego się nie stanie jeśli się go przerwie w połowie…MJM
Po owym poście rozgorzała dyskusja (16 odpowiedzi), pokazująca, że pomysł ten wcale nie był tak oczywisty, jak wydawać się to może dzisiaj. Dyskutanci podnosili zazwyczaj, że taki spis należy zrobić dokładnie i starannie, w związku z czym będzie to projekt niewyobrażalnie kosztowny i niewykonalny.
Ja w odpowiedzi przedstawiłem tezę, która jest mi równie bliska wtedy, jak dzisiaj.
Uważam że w pracy takiej jak edytorstwo źródeł historycznych najlepsza jest metoda stopniowych przybliżeń. Czyli: najpierw wydajemy po prostu zeskanowany oryginał, potem wstępnie go obrabiamy, a potem stopniowo wyciągamy z niego coraz więcej szczegółów.
Tak zrobiłem z „Herbarzem” Bonieckiego: najpierw po 15 miesiącach wydałem wersję pierwszą, a potem przez kolejne 15 miesięcy cyzelowałem. Nikomu dach na głowę nie spadł z powodu usterek i niedokładaności pierwszej wersji, za to setki ludzi miały dostęp do danych, do których by nie dotarli, gdyby musieli czekać na wersję drugą.
A co by było gdybym zmarł przed wydaniem wersji drugiej? Zostałaby tylko wersja pierwsza i wsyscy cieszyliby się, że jest przynajmniej tyle.
MJM
oraz, co bardzo istotne w kontekście niniejszego bloga (proszę zwrócić uwagę na stopkę!):
Natomiast ważne dla mnie jest, żeby robić rzeczy najprościej, najszybciej, a dopiero potem ulepszać. Bo lepsze jest coś kiepskiego niż nic doskonałego.
Być może zawdzięczam to miejscu pracy.
—
Pozdrawiam,dr Marek Jerzy Minakowski,
Business Unit „Katalog i Wyszukiwarka”, kierownik
Onet.pl S.A., Starowiślna 48, 31-035 Kraków
Pół roku później, w październiku 2004, rozpocząłem wcielanie idei w życie, co widać w kolejnym poście na pl.soc.genealogia:
Od: „Marek Jerzy Minakowski” <minak@portal.onet.pl>
Temat: Indeksowanie metryk ślubu
Data: 6 października 2004 09:12
Zacząłem indeksować metryki małżeństw z podkrakowskiej parafii Zielonki (w AP Kraków). Posiedziałem przedwczoraj godzinę i wczoraj półtorej.
W ok. 2,5 godziny spisałem skorowidze za lata 1816-1834 (czyli połowę tego, co jest dla Zielonek w AP Kraków). 381 aktów małżeństwa. Wychodzi to mniej więcej 150 pozycji na godzinę.
Np. rok 1826 wygląda tak:
1. Lusina Józef i Baran Barbara
(…)
27. Raźny Franciszek i Koprowski Zuzanna
Jak widać, dla mężatek staram się ustalić nazwisko w wersji takiej, jakim posługiwał się ich ojciec.
MJM
Półtora miesiąca później można było zdać kolejną relację (post z 25 listopada na pl.soc.genealogia): w ciągu następnych kilku tygodni spisałem wszystkie akty małżeństwa zawarte w Wolnym Mieście Krakowie, zachowane w Archiwum Państwowym w Krakowie. Szło mi to w tempie około 200 aktów na godzinę, a samych aktów było 14,5 tysiąca.
Pierwotnym miejscem publikacji tych metryk był serwis GenPol, prowadzony przez Tomasza Nitscha. Wkrótce przeniosłem je na własny serwer Przodkowie.com i rok później, we wrześniu 2005 mogłem już się pochwalić:
Od: „Marek Jerzy Minakowski” <minak@onet.pl>
Temat: Indeks małżeństw sprzed 1899 rośnie
Data: 15 września 2005 22:11
Pod adresem http://www.przodkowie.com/metryki/ jest nowa wersja bazy ślubów zawartych przed r. 1899.
Jest ich już prawie 22 000, z 31 parafii.
Napracowało się przy tym (charytatywnie) jak dotąd 14 osób.
Pod wskazanym adresem jest spis i wyszukiwarka, która pozwala wynajdywać nazwiska według ich podobieństwa brzmieniowego.
Zapraszam do udziału! W szczególności chciałbym zwrócić uwagę, że nie mamy żadnych spisów z obecnego woj. mazowieckiego!
Wszystkie szczegóły pod adresem http://www.przodkowie.com/metryki/ .
Z szacunkiem,
dr Marek Jerzy Minakowski
Dr Minakowski Publikacje Elektroniczne
Jak widać – w ciągu roku do moich 14,5 tysiąca aktów krakowskich udało się dołączyć indeksy 7,5 tysiąca aktów spisanych przez 13 innych osób. Na początek niby niewiele, ale…
Ale po upływie kolejnego roku, we wrześniu 2006, mogłem się już pochwalić 36 współpracownikami, którzy do moich 14,5 tysiąca dołożyli łącznie 27,5 tysiąca aktów:
Dzisiaj umieściłem ponad 10 tysięcy nowych par małżeńskich w „Ogólnopolskim indeksie małżeństw do r. 1899”. Dziękuję wszystkim, którzy nadesłali swoje uzupełnienia. Mamy już 42.692.
Przypominam o adresie: http://www.przodkowie.com/metryki/
Roboty jest do zrobienie mnóstwo, bo te 42 tysiące to ok. jedna tysięczna ze wszystkich małżeństw zawartych na ziemiach polskich w XIX wieku (objętych istniejącymi księgami metrykalnymi).Do tej pory są zapisy z 73 parafii (w większości częściowe), materiały przysłało 37 osób.
Czy jest tu ktoś z Warszawy, kto mógłby wykonać spisy dla parafii katedralnej i św. Krzyża? Mogę zapłacić… Sam w ciągu tygodnia urlopu spisałem 15 tysięcy małżeństw krakowskich, ale do Wwy mam daleko…
P.S. Przepraszam wszystkich kontrybutorów za zwłokę – z przyczyn rodzinnych (http://www.sejmwielki.pl/b.php?o=sw.7620) nie mogłem zrobić tego wcześniej.
Z szacunkiem,
dr Marek Jerzy Minakowski
Dr Minakowski Publikacje Elektroniczne
http://www.przodkowie.com – http://www.wielcy.pl
Potomkowie Sejmu Wielkiego: http://www.sejmwielki.pl
Dzisiaj liczba ta wynosi łącznie indeksy do stu tysięcy aktów małżeństwa przekazane (poza mną) przez 68 osób.
Nie to jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, że w połowie roku 2006 urodziło się dwoje moich dzieci: moja córka Sara w czerwcu, a Stowarzyszenie Potomków Sejmu Wielkiego w maju 2006 r. Na mnie spadło wiele nowych obowiązków, zaś na polu genealogicznym skoncentrowałem się na Genealogii potomków Sejmu Wielkiego (www.Sejm-Wielki.pl) oraz mojej „Dużej” bazie genealogicznej, która po pewnych perypetiach przyjęła nazwę Wielka Genealogia Minakowskiego (www.wielcy.pl).
Dlatego z wielką ulgą przyjąłem, że Powstałe w międzyczasie Polskie Towarzystwo Genealogiczne (tutaj dowód, że we wrześniu 2004 byłem w siedmioosobowej Grupie Inicjatywnej PTG) przejęło ode mnie pałeczkę, tworząc projekt „Geneteka”, który realizuje moje marzenie. Marzenie polegające na tym, by każdy mógł bez kłopotu znaleźć akt ślubu swoich prapraprapradziadków, o ile został on zachowany.
Dlatego bierzcie wszystko co mam (w tym zakresie) i rozwijajcie, ku chwale Ojczyzny!
A ja bym jeszcze do tego dodal tylko, ze jest jeszcze od $@!#%^ do zrobienia!!!
PTG wrzuca skany i indeksuje.
NAC wrzucilo w internet metryki z Warszawy, z okolic Pozanania,
podobno kolejne archiwa juz czekaja, zeby tylko udostepnic dane!
http://szukajwarchiwach.pl/szukaj?q=cywilnego&skany=on&tryb=lub&order=0&tab=100001111&archiwa=&dzialy=
Nic tylko ineksowac!
Pozdrawiam
FJG
ps. Dzieki Marek!
Dziś Geneteka zawiera ponad 4 miliony rekordów w tym ponad 750 tys. małżeństw. Zakres zindeksowanych parafii można zobaczyć tu: http://www.geneteka.genealodzy.pl/rejestry.php . Muszę przyznać, że do napisania skryptu Geneteki tuż przed powstaniem Polskiego Towarzystwa Genealogicznego w 2006 r. zainspirował mnie właśnie projekt indeksacji małżeństw dr Marka Minakowskiego. W odpowiedzi na apel zrobiłem wtedy moje pierwsze indeksy małżeństw zawartych w Białobrzegach, przepisując je z czytnika mikrofilmów w AP Radom. Pierwszym recenzentem Geneteki był Tomek Nitsch. Dziś projekt rozwija się dzięki wolontariuszom, członkom i sympatykom skupionym wokół PTG. Ich listę znaleźć można tu: http://www.geneteka.genealodzy.pl/autorzy.php . Niniejszym dziękuję Markowi Minakowskiemu za inspirację i przekazane indeksy.
Jacek Młochowski
Prezes Polskiego Towarzystwa Genealogicznego
Prawdziwy Syn Swojej Ziemi!
Prawdziwy Potomek Sejmu !
od 17 lat (juz ponad połżycie) siedzę w Archiwum Najbliższym – w Mińsku.
Należy wiedzieć że tam dużo metryk etc. innich doikumentów z Moskwy, Irkucka, Permi, Solikamska XIX wieku. etc. etc.
Chyba za lat 10-20 można będzie nie szpierać po Archiwum swiata, a wszystko mieć przed nosem, w Internecie. I robić dalej kwerendy arhiwalne.
Podziwiam Sz.P. Minakowskiego! Rewelacja!
Jazep.
Wielka chwała drowi Minakowskiemu, za to co zrobił dla polskiej genealogii i nadal robi… Jako mieszkaniec Poznania muszę jednak bez fałszywej skromności wskazać na pioniera indeksacji w Polsce – dra Bieleckiego i na jego znakomity „Poznan Project” http://bindweed.man.poznan.pl/posen/pomoc.php
Pozostający z szacunkiem dla dzieł obu Panów
Paweł Ulężałka
Członek Zarządu Towarzystwa Genealogiczno-Heraldycznego w Poznaniu
Pingback: I jak tu ufać przodkom? | Minakowski.pl