W szkole uczono nas o napaści Niemiec na Polskę w r. 1939. Powiedzmy sobie szczerze: fakty pokazują, że Niemcy byli tylko marionetkami w rękach Rosji.
W roku 1920 Rosji nie udało się pokonać Polski. Jeden z przywódców nieudanej ofensywy, Józef Stalin, nie mógł jednak dać za wygraną. W ciągu kilkunastu lat pozbył się pozostałych przywódców państwa i dowódców wojskowych (usuwając ich w cień lub po prostu mordując). W roku 1939 był w stanie samodzielnie realizować plany. Państwo, któremu dowodził, zmieniło dla niepoznaki nazwę na „Związek Radziecki”, ale po krótkotrwałym flircie z internacjonalizmem powróciło do wcześniejszej postawy zmieniając tylko religię z prawosławnej na marksistowską. Zwróćmy jednak uwagę, że zgodnie z naszymi wcześniejszymi ustaleniami podstawa tej religii państwowej pozostała ta sama – przekonanie o dziejowej misji Imperium, które chcąc – nie chcąc musi podbić świat.
19 lat po Bitwie Warszawskiej 1920 roku Rosja była gotowa do ponownego uderzenia. Stalin musiał jeszcze zakończyć konflikt na wschodzie i zawrzeć pokój z Japonią: jego duże państwo nie mogło sobie pozwolić na walkę na dwa fronty, na dwóch końcach Imperium. Dlatego – choć negocjacje z Japonią jeszcze trwały – zawarł w sierpniu 1939 umowę z Niemcami, którym pozwolił zająć tereny oddane Prusom i Austrii traktatami z lat 1772-1795.
Dzień po zawarciu traktatu z Japonią Rosja miała ręce rozwiązane i pod fałszywym pretekstem (rzekomego opuszczenia Polski przez władze i rozpadu państwa, co było jak wiadomo nieprawdą) zajęła większość (50,4%) terytorium Rzeczypospolitej. W ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy, realizując ustalenia tego samego traktatu, Rosja zajęła też Żmudź i Inflanty (tj. Litwę i Łotwę) oraz ugrofińskie państwa skandynawskie (Estonię zajęła, Finlandię częściowo zajęła, częściowo uczyniła lennem).
Na zajętych przez siebie terenach Rosja prowadziła systematyczną akcję rusyfikacyjną. W ciągu 15 miesięcy 5% polskich obywateli żyjących na terytoriach zdobytych w 1939 aresztowano lub wywieziono, co pozwoliło na skuteczne zastraszenie pozostałych. Jak niedawno napisała prof. Natalia Lebiediewa:
Niedawno w aktach przekazanych przez Archiwum Prezydenta FR do Rosyjskiego Państwowego Archiwum Historii Społecznej i Politycznej natrafiłam na notatkę Berii, skierowaną 12 grudnia 1940 roku do Stalina. Podsumowuje on w niej prace, mające na celu »oczyszczenie z antyradzieckiego i wrogiego elementu«, wykonane przez organy NKWD od września 1939 roku do 1 grudnia 1940 roku na Zachodniej Ukrainie i Zachodniej Białorusi. W tym czasie (cytuję) »aresztowano 407 tys. osób, a wysiedlono do Kazachstanu i północnych obwodów ZSRR 275 784 osoby« (cyt. za: http://wiadomosci.onet.pl/2043913,12,czwarty_rozbior_polski_w_rosyjskiej_gazecie,item.html – Onet.pl 16.09.2009 )
Niecałe dwa lata później, w czerwcu 1941, Rosja była gotowa do uderzenia na Niemcy w celu zajęcia m.in. pozostałej części terytoriów Rzeczypospolitej. Atak ten został uprzedzony atakiem niemieckim. Siły rosyjskie nie były przygotowane do obrony (planowały atak), co spowodowało znaczne zamieszanie w siłach rosyjskich, jednak już trzy lata później Niemcy zostali odparci, zaś konferencje w Teheranie, Jałcie i Poczdamie rozszerzyły wpływy Rosji: to, co Rosja przyznała sobie w traktacie z Niemcami (tzw. „Traktat Ribbentrop-Mołotow”) zostało bezpośrednio włączone do Imperium Rosyjskiego (zwanego dla niepoznaki Związkiem Radzieckim), zaś reszta ziem zajmowanych w X wieku przez Słowian (tj. po linię Łaby) stała się rosyjskim lennem.
Z punktu widzenia historii, jaką będą znać nasi potomkowie za kilkaset lat tak właśnie muszą się prezentować te fakty. Taka jest logika. Nieszczęściem naszym jest to, że byliśmy uczeni w szkołach przez urzędników posłusznych najeźdźcom, którzy wykręcali te oczywiste fakty stosując strategię doskonale opisaną w książkach Orwella.
Pewnie nie będę obiektywny, bo ostatnio zdałem sobie sprawę, że wszyscy pradziadkowie walczyli z Rosjanami/Bolszewikami, jednak prawda jest taka, że Rosjanie to mistrzowie krętej dyplomacji. 17 września rocznica ataku ZSSR na Polskę (rozpoczęcie wojny na dwa fronty) pomimo zmiany systemu nadal jest pomijany. Przynajmniej był, bo w tego roczne obchody były dosyć mocno widoczne w mediach (w końcu). W szkołach na lekcjach historii nie można mówić o tym żeby była równości pomiędzy 1 a 17 września 1939. Podobnie jest z okresem powojennym, wiezienia, wyroki śmierci dla byłych partyzantów AK, NSZ. To wszystko jednak prowadzi do jednego do zamydlania prawdy. Fakt, morderstwa oficerów polskich w m.in. w Katyniu, zamiast wzbudzić żądania wyjaśnienia tej zbrodni przez Francję i Wlk. Brytanie stał się niezręczną sytuacją – czemu?? bo każdy się boi Rosjan. Kolejne zwycięstwo dyplomacji Jałta, Stalin dostał wszystko co chciał w tym „krainę nadwiślańską”.
Widać, że dziś dużo się nie zmieniło w dyplomacji.. Amerykanie się wycofali z tarczy antyrakietowej w zamian za nie umieszczanie z rakiet „Iskander”