Konferencja uzgodnieniowa w MSWiA w sprawie ponownego wykorzystania danych sektora publicznego (live blogging)

Spróbuję na żywo notować. Jestem w MSWiA i uczestniczę w konferencji uzgodnieniowej w sprawie dyrektywy UE z 2003 o ponownym wykorzystaniu danych sektora publicznego. Zostańcie na linii.

Konferencja rozpoczęła się z 22-minutowym opóźnieniem. Prowadzi ją przedstawiciel MSWiA, obok niego dwóch ekspertów: mec. Ksawery Konarski i dr Grzegorz Sibiga. Z Piotrem „VaGla” Waglowskim jesteśmy jedynymi przedstawicielami „strony społecznej”. Reszta ludzi to urzędnicy państwowi. Na sali 23 osoby, a przed nami 31 stron uwag, do których trzeba się ustosunkować w ciągu założonych 2,5 godziny.

Na początek uwaga generalna: w informacji publicznej będą także informacje nie mające statusu dokumentów (zmiana w stosunku do założeń).

Teraz przechodzimy przez następne punkty zgłoszonych uwag.

9:37

Na sali nastrój taki, że nie wiadomo czy zdążymy dzisiaj… Wiemy już, że przed nami duża dyskusja o definicji „informacji publicznej”.

9:42

Dyskusja na temat użycia terminów tajemnica przedsiębiorcy i tajemnica przedsiębiorstwa. Pamiętajmy, że mówimy o udostępnianiu danych.

9:44

Przyjęta została zasada odformalizowania dostępu, więc wniosek Ministerstwa Zdrowia o to, by wzór wniosku o udostępnienie informacji był określony rozporządzeniem ministra została odrzucona. Hurra!

9:47

Kwestia publ. dostępu do materiałów unijnych. Propozycja, żeby odłożyć to na następną nowelizację. Sprawa śliska, bo coraz więcej polskich dokumentów wchodzi w zakres zainteresowania Unii i polskie prawo o udostępnianiu danych może być w dużej części martwe.

9:51

Jesteśmy na punkcie 13 z 83 (strona 4 z 31).

Uwaga VaGli o tym, dlaczego informacja o tych konsultacjach została tak skrzętnie ukryta (doklejona do dyskusji o założeniach zeszłorocznych, gdzie nikt nie zagląda). Okazuje się, że tak miało być… Ale niestety to jeden z powodów, dla których obok nas nie ma tu prawie nie-urzędników.

10:07

Ustawa o Re-use nie będzie naruszać ani ustawy o prawach autorskich, ani ustawy o ochronie baz danych. Niestety. Przed momentem powiedział to explicite Ksawery Konarski. Dalej będziemy więc mieć bałagan w kwestii tego, kto jest producentem bazy danych albo kto jest autorem dokumentu.

Mec. Konarski mówi dalej, podając przykład: interpretacja podatkowa MF jest dziełem autorskim MF, ale nie jest chroniona prawem autorskim (jako dokument urzędowy). Co jednak z bazą takich interpretacji? Ona jest już przedmiotem ochrony na podstawie sui generis prawa o ochronie baz danych. Wygląda na to, że tego nie uporządkujemy.

Mec. X. Konarski i MSWiA trzymają się twardo, że jeżeli zmieniamy zasady własności państwowych baz danych, to nie przy tej ustawie – to powinno zrobić MKiDN przy innej okazji.

10:21

Głos przedstawicieli któregoś z urzędów: orzecznictwo sądów w kwestiach o których mówimy (definicja informacji publicznej i ewentualnych praw majątkowych do niej) jest zupełnie sprzeczna. Więc nie należy zbytnio trzymać się istniejącego prawa.

Uwaga ogólna – dyskusja merytoryczna – prawnicza – toczy się głównie między Xawerym Konarskim i Piotrem „VaGla” Waglowskim. Całe szczęście my (Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji, w tym „branża internetowa”) mamy VaGlę po naszej stronie, bo inaczej byłoby krucho.

10:27

MSWiA przyjęło uwagę RCL że podstawowym trybem udostępniania informacji będzie tryb bezwarunkowy (czyli mówiąc wprost: informacja publiczna defaultowo będzie w public domain). Chyba, że urząd będzie chciał inaczej, wtedy musi to uzasadnić.

10:43

Bardzo ostra dyskusja w sprawie licencji na udostępnianie danych przez urząd. Przepraszam, powiedziano wprost: nie będzie licencji, będą tylko warunki. Słowo licencja zostanie wykreślone z założeń ustawy.

10:50

Walczyłem o mój punkt wymuszający publikowanie listy odpowiedzi odmownych w sprawie udostępnienia danych, ale urzędy się mocno bronią: skoro nie ma takiego obowiązku w sprawie informacji publicznej (udostępnianej osobiście), to nie może być tego w sprawie re-use.

10:55

Dyskusja o tym, czy związki zawodowe i samorządy gospodarcze, które realizują zadania publiczne, mają być objęte re-use, skoro są objęte obowiązkiem udostępniania.

11:00

Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich zgłosiło uwagi, ale nie przyszło, więc są na pozycji straconej. Czytamy ich uwagi, ale żadna nie jest przyjęta…

11:10

Zaczynają się wnioski różnych urzędów o wyłączenie spod działania ustawy: kwestia uczelni państwowych, archiwów państwowych, materiałów audiowizualnych itd. Będzie walka?

11:20

Na razie mowa była tylko o Archiwach Państwowych, pozostajemy przy tekście dyrektywy, która mówi, że ona Archiwów nie dotyczy.

11:30

Udało się uniknąć wymyślania definicji „ponownego wykorzystania”. Czyli pozostajemy przy treści punktu (8) preambuły Dyrektywy 2003/98/WE czyli „ponowne wykorzystanie” to wykorzystanie do wszystkich innych celów.

11:40

Dochodzimy do mięsa: definicja informacji publicznej.

Pozostaje dotychczasowa definicja informacji publicznej. Natomiast w rozdziale o re-use wprowadzamy osobną definicję, dotyczącą wyłącznie powtórnego wykorzystania: są to „dokumenty w rozumieniu dyrektywy re-use”.

Przerwa. Dalszy ciąg o 12:00

12:12 – wracamy po przerwie. Jesteśmy na uwadze 40 czyli strona 16 tabeli. Połowa. Można się więc spodziewać końca o 15:00

Siedzą obok mnie przedstawiciele Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (GIODO). Twierdzą, że nie zgłaszali uwag do re-use. To miłe.

12:17

Rządowe Centrum Legislacji i Agencja Wywiadu proszą o uzasadnienie dlaczego sprawy związane z udostępnianiem są rozstrzygane przez sądy administracyjne, a nie cywilne. Pozostaje kognicja sądów administracyjnych, a one nie mają skrupułów i rozstrzygają tylko kwestie zgodności z prawem, a nie wtrącają się np. w treść udostępnianych danych

Swoją drogą przedstawiciel(ka) Agencji Wywiadu przypomina mi filmy o Bondzie. Jak mamy takich agentów, to górą nasi 🙂

12:30

Zaczyna się dyskusja o pieniądzach. Na razie w temacie: jak sąd będzie rozstrzygał odwołania od podanej ceny za udostępnienie. Sugestia doradców MSWiA jest taka, że sędziowie sądów administracyjnych nauczą się zasad rachunkowości i będą rozstrzygać, czy cena nie jest wygórowana.

12:40

Trochę spraw formalnych – dyskusje między Rządowym Centrum Legislacji a autorami wytycznych o formalizacji ustawy.

12:50

Stanęła istotna kwestia: zgadzając się na warunki, na jakie udostępnione mi będą dane, zawieram umowę cywilną. Oznacza to, że w b. wielu przypadkach warunki udostępnienia będą martwe, bo urzędy nie będą dochodziły ich złamania. Podobnie, jak dzieje się np. w Archiwach Państwowych, gdzie każdy ma obowiązek wypełnienia „deklaracji archiwalnej”, ale nikt jej nie czyta, a tym bardziej nie przestrzega…

13:00

Zasadne pytanie o przyszłość Biuletynu Informacji Publicznej (BIP). Obstajemy przy tym, że pozostaje on głównym urzędowym publikatorem internetowym.

13:05

Przyjęto moją uwagę o „Rozsądnym zwrocie z inwestycji”. Przypominam, że podniosłem sprawę taką że w polskim tłumaczeniu dyrektywy jest błędny termin”rozsądny zysk z inwestycji”. Podniosłem kwestię żeby ów zwrot z inwestycji był powiązany z amortyzacją, czyli doprowadzić tego by po pewnym czasie dane były dostępne już praktycznie za darmo (gdy się zamortyzują).

Zwracamy się do Ministerstwa Finansów z wnioskiem o aktu wykonawczego w sprawie wskazówek o zasadach obliczania rozsądnego zwrotu z inwestycji.

Piotr Waglowski podnosi kwestię równości cen płaconych z prawem do wykorzystania komercyjnego i niekomercyjnego. Jednak wygląda na to, że jest presja, by to przedsiębiorcy utrzymywali tworzenie publicznych baz danych.

13:30

Bateria w laptopie, mimo podładowania w czasie przerwy, z wolna się wyczerpuje. Zostało 20%.

13:37

Bardzo ważny temat: formaty danych. Czyli w jaki sposób dane są trzymane i udostępniane. Przypominam, że wg projektu wykorzystujemy w administracji – do zbierania i udostępniania – dane w takim formacie, jaki jest opisany w ustawie o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne.

13:44

Czym jest prosta operacja na danych, która ma być za darmo? Bardzo ważny temat. Moim zdaniem konwersja zapisu cyfrowego monitoringu wizyjnego Miasta Stoł. Warszawy na otwarty format to jest czynność prosta. Wymaga tylko wielkich serwerów z wielkimi danymi, ale poza tym jest prosta 🙂

Niestety taki zapis wprost jest podany w Dyrektywie. Więc przy tym pozostaniemy: sądy będą musiały mierzyć „nieproporcjonalny wysiłek” od przypadku do przypadku.

14:00

Dyskusja o terminach udostępniania (kwestia tego kiedy okres 14 dni, a kiedy 20) i jak ma wyglądać ścieżka odwołań od decyzji.

Chcąc otrzymać dane zapytam o to urząd. Urząd przedstawi ofertę (prawo cywilne), którą ja przyjmę (i dostanę dane, np. płacąc stosowną opłatę) lub odrzucę i złożę sprzeciw. Po złożeniu sprzeciwu urząd musi wydać decyzję administracyjną, od której odwołuję się w trybie prawa administracyjnego.

14:15

Zbliżamy się do końca. Jesteśmy na stronie 29 z 31. Ale przed nami cała „Ocena Skutków Regulacji”, czyli „OSR”. Będzie mięso. Nasze stanowisko jest takie, że wbrew projektodawcom ta ustawa musi mieć skutki dla budżetu, bo inaczej będzie ona naszym kosztem – czyli wszystkie opłaty będą ponoszone przez korzystających z danych.

Koniec, wyrzucają nas. Dziękuję za uwagę.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Historia Internetu. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź do Konferencja uzgodnieniowa w MSWiA w sprawie ponownego wykorzystania danych sektora publicznego (live blogging)

  1. Pingback: Re-use za rogiem | Minakowski.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.