Pochylam się ostatnio nad tematem „zarządzania uwagą”, czytając z zapartym tchem The Attention Economy Davenporta i Becka (Harvard Business School Press, Boston Mass 2001). Zadałem sobie pytanie: ILE WARTA JEST NASZA UWAGA? Jaki to jest rynek?
Tytułowe 54 grosze wyliczyłem jako wynik:
- Globalne roczne wydatki reklamowe / (Liczba mieszkańców × Czas)
Znalazłem w raporcie z lipca 2009 (7 miesięcy temu), że
W 2009 r. polskie firmy wydadzą na reklamę o 4,1% mniej tj. 7,431 mld zł – szacują eksperci domu mediowego ZenithOptimedia. Już tradycyjnie najbardziej optymistyczne prognozy dotyczą reklamy online. Wydatki na promocję w sieci będą w 2009 r. większe o 16,8%
Zakładając, że reklama ta ma dotrzeć do 38 mln osób przez 365 dni w roku otrzymujemy z rachunku
- 195,55 zł na osobę na rok
czyli
- 16,30 zł miesięcznie albo 54 grosze dziennie
Czy to dużo, czy mało?
Spójrzmy z drugiej strony: ile dziennie każdy z nas wydaje. Weźmy np. roczne przychody z podatku VAT. W ustawie budżetowej na 2009 zapisano 118,6 mld zł, a na 2010 – 106,2 mld zł. Jako że liczba obywateli się praktycznie nie zmieniła, można przyjąć że każdy z nas płaci w ramach VAT 2.895 zł rocznie.
Jeżeli efektywna stawka VAT to ok. 13% (niektóre nasze zakupy obłożone są stawką 22%, inne 7%, jeszcze inne 0%), to okazałoby się, że sprzedaż objęta podatkiem VAT to:
- około 22,3 tys. zł na osobę na rok
- czyli ok. 1.850 zł na osobę miesięcznie albo ok. 60 zł dziennie.
Zatem (upraszczając mocno) można powiedzieć, że:
- aby sprzedać coś za 100 zł należy wydać 1 zł na reklamę
- mając stuprocentowy monopol (na wszystko) możemy wyciągnąć 60 zł dziennie od osoby, z czego 54 gr idzie na reklamę, 7,90 zł to podatek VAT, e na resztę idzie pozostałe 51,50 zł.
Jeżeli pomyliłem się w rachunkach lub ktoś ma lepsze pomysły na wycenianie naszej uwagi, to proszę o komentarze.
1. Czy to są wydatki na reklamę w Polsce, czy też wydatki polskich firm na reklamę? Bo to zasadnicza różnica
2. Nie oglądamy/czytamy/słuchamy reklam cały czas, nie każdy w tym samym stopniu (np. niemowlaki). Śpiąc raczej mało reagujemy na reklamy (chyba, że mamy już czerep tak nimi zryty, że nam się one śnią), etc.
3. Mając stuprocentowy monopol na wszystko, moglibyśmy sobie reklamę odpuścić… 😀
Bardziej ciekawiłaby mnie inna analiza, ile np. w przeliczeniu na jednego odbiorcę kosztuje wyświetlenie mu filmu. Czyli innymi słowy, sumując wydatki na reklamy przed/w trakcie/po jakimś hiciorze w niepłatnej telewizji, dzieląc to przez widownię, powinniśmy otrzymać jakąś kwotę. Zakładając, że redakcje telewizyjne nie dopłacają do wyświetlania filmów, można oszacować ile dostaje za to dystrybutor (odliczając np. marżę).
Ciekaw jestem, jak bedzię się to miało do ceny filmów na nośnikach, czy choćby VOD…
@sieciobywatel
1. Wydaje się, że chodzi o wydatki na zakup reklamy w Polsce (tzn. ile sprzedali polscy reklamobiorcy, a nie ile kupili polscy reklamodawcy).
2. Ja te obliczenia zawęziłem do dni. Skądinąd jednak wiemy na pewno że pula dobowej uwagi danego człowieka jest ograniczona; nie sprowadza się ona do czasu, ale jest jakoś ograniczona ludzkim „hardwarem” (liczba połączeń synaptycznych które mogą być aktywowane w ciągu doby). Kiedyś się interesowałem problematyką pamięci, ale to też nie jest dokładnie to samo co uwaga.
Ile kosztuje wyświetlenie filmu z grubsza można ocenić dzieląc roczne koszty operacyjne spółki giełdowej TVN przez łączny czas antenowy wszystkich kanałów TVN. Mówię o TVN bo ani TVP ani Polsat nie są spółkami publicznymi i trudniej jest dotrzeć do ich szczegółowych danych finansowych.
Wg http://www.bankier.pl/inwestowanie/profile/wynikifinansowe/TVN-jednostkowy-raport-roczny.html TVN w roku 2008 miał przychody netto ze sprzedaży 1667 mln zł, a zysk netto na działalności operacyjnej 581 mln zł, co daje – o ile dobrze liczę – koszty na poziomie trochę ponad 1 mld zł rocznie – ok. 3 mln zł dziennie.
Głębsze drążenie wymaga przyjęcia fury założeń, bo koszty produkcji TVN, TVN24 czy TVN Meteo są zupełnie różne, różny jest czas antenowy itd. Ale z dokładnością do rzędu wielkości można chyba przyjąć, że główny TVN to połowa całych kosztów, on jest nadawany 21 godzin na dobę, to wychodziłoby coś w okolicy 70 tys. zł na godzinę.
Gdyby dalej przyjąć, że TVN całodobowo osiąga udział w widowni na poziomie ok. 20% zaś ludzie średnio spędzają 3,5 h dziennie przed telewizorem, to wychodziłoby, że Polacy spędzają przed TVN średnio 1,1 mln godzin dziennie.
Jak podzielimy 70 tys. przez 1,1 mln to wychodzi 0,06 zł. Czyli 6 groszy trzeba wydać, żeby Pan oglądał telewizję przez godzinę. Z dokładnością do rzędu wielkości.